Chyba dorośleje. Rozmawiając z chłopakiem, który mnie zranił, uśmiechałam się promiennie słuchając jego tłumaczeń. Wyjaśniliśmy sobie wszystko w pełnej zgodzie. Bez niepotrzebnych kłótni i płaczu. I wiesz co, przeszło mi. Mając pod ręką mojego "kozaka" nie w głowie mi nieudane wakacyjne romanse. / ♥
|