Postanowiłam wyjść z dyskoteki.stanęłam na dworcu i ciągle sięgałam drżącymi dłońmi do kieszeni po telefon.Pod wpływem strasznie mroźnego powietrza mój nos stał się czerwony a policzki malinowe.stałam wpatrując się w jeden punkt z papierosem w ręce i przystępując z nogi na nogę.-mała no nie wygłupiaj się.ze łzą na policzku nie pozwalałam żeby mój wzrok spotkał twoje czekoladowe oczy.-no proszę cię,nie gniewaj się już.mówiłeś chwytając i gasząc mojego papierosa.-co ty robisz do cholery?wrzasnęłam.-wiedziałem że to na Ciebie podziała i się odezwiesz.powiedział całując mnie w czoło i obcierając kciukiem mój rozmazany tusz z policzka.Nie mogłam już się gniewać i zaczęłam się lekko uśmiechać obejmując cię wpół. Dwa moje uzależnienia papierosy i On . | imagine.me.and.you
|