|
Siedziała na dachu okryta kocem . Z jednorazowym kubkiem wypełnionym po brzegi tanim winem w dłoni i paczką marlboro obok . Krople deszczu wolno spadały mocząc jej długie czarne włosy za którymi ukrywała swoją twarz . Nie sposób było dostrzec jej oczu ale gdyby tylko komuś się to udało dostrzegł by w nich przerażającą pustkę . Te czekoladowe iskierki niegdyś pełne radości i miłości stały się bezbarwne . Jak gdyby jedyną funkcją do jakiej zostały stworzone był płacz . Ale ona nie widziała w tym nic złego , w końcu tylko to jej zostało. Drżącą ręką podniosła kubek i zamoczyła w nim spierzchnięte usta . 'Twoje zdrowie' pomyślała , a kolejna łza wolno spłynęła po jej policzku / nacpanaaa
|
Dodaj komentarz
