Slonko za oknem i w moim serduszku.
Cieplutko i przyjemnie sie zrobilo,
az sie w pracy nie chce siedziec :)
A w serduszku tez cieplutko,
czuje sie teraz naprawde szczesliwa.
Misiek sie zmienil, oczywiscie na dobre.
Nigdy nie wymagalam od Niego, zeby sie zmienial,
kochalam Go zawsze jakikolwiek by nie byl.
Ale jest teraz doslowanie do rany przylóz.
Na sam dzwiek Jego glosu sie usmiecham.
Mam nadzieje, ze ten szczesliwy stan sie utrzyma
i nie zniknie wraz z piekna pogoda :)
|