Czekaliśmy na autobus z przyjaciółmi.Śmialiśmy się z byle czego.To był jeden z mroźniejszych dni. Śnieg sypał z nieba, aura świąt dawała we znaki.Kiedy przyjechał autobus, zdjęłam rękawiczki i tak, żeby nikt nie zauważył, dałam je Tobie. Pytałeś - po co? Wyobraź sobie, że Twoje zdrowie jest dla mnie o wiele ważniejsze niż moje. Nie powiedziałam Ci tego, tylko przytuliłam i uciekłam do autobusu, uśmiechając się do samej siebie. Bo w końcu potrafię się zachowywać normalnie w Twoim towarzystwie. Nawet nie myślę o Twojej dziewczynie już. Cieszę się, że mogę być blisko. Po prostu... /szczyptaabsurdu.
|