Siedziała na lekcji jak w transie , wpatrzona w jeden punkt,aż coś ją tkło : mówiła byle co i wszystko ją śmieszyło. Zrozumiała , że nic nie straciła. Wreszcie na jej twarzy pojawił sie uśmiech, w dodatku nie wymuszony.Wszystko zaczynało układać sie w jednolitną całość.Wreszcie powrócił Sens. Nareszcie !! / moje xD
|