' a On brał ją zawsze za rękę, ZAWSZE. I szedł z nią do przodu, szedł wszędzie, nawet tam, gdzie by kto inny nigdy nie poszedł. Gdy była chora i stała w miejscu, On też stał. Nie potrafił jej zostawić, nie pokazywał się bez niej, nie potrafił spędzić dnia, godziny, sekundy bez jej uśmiechu. Starał się z Nią być ciągle, chodził wszędzie. A zostawał z Nią ze względu na jej chorobe, czy nie chęć do życia. Wolał opuścic najzajebistrzą impreze, bo Ona nie miała chęci iść. Wolał spędzić tą wolna sekunde z Nią, niż innymi. Choć wiedział, że za 2 sekundy znowu ją użyj. Nie potrafił żyć bez niej, żył z Nią, żył dla niej, udoskonalał życie swoje i jej - i to nazywa się miłość doskonała, kochać i ukazywać ta miłość przez drobnostki, nawet przez głupie przytulenie, gdy jest źle, głupie bycie z Ta osobą, pomoc i wspieranie. Żyć tylko dla niej, nikogo innego .. Czy nie chciałbyś właśnie doznać takiej miłości? '
|