mijając Ciebie siedzącego w parku na ławce wybuchłam płaczem. nie mogłam się powstrzymać. wspomnienia przez ostatnie tygodnie nie dawały mi zmrużyć oka, wciąż przed oczami miałam te chwile, które spędziliśmy razem. miałam ochotę wszystko Ci wykrzyczeć prosto w twarz, tak też zrobiłam. wróciłam do tej ławki gdzie siedziałeś. wykrzyczałam Ci prosto w twarz co o Tobie myślę, że jesteś cholernym dupkiem, który nie ma uczuć. łzy nagle odeszły. poczułam się szczęśliwa. teraz nie wiem do końca z jakiego powodu, ale nagle wyleczyłam się z Ciebie i wszystkiego co było z Tobą związane.
|