... była impreza u jej znajomej, która miała dom przy samej plaży, każdy pił i bawił się na całego, ona tez była szczęśliwa tańczyła ze wszystkimi, śmiała się, ale coś nie dawało jej spokoju, wzięła swojego drinka i wyszła na plaże, chwilę ochłonąć i pomyśleć, siadła na piasku i zaczęła palić papierosa, w pewnym momencie poczuła, że ktoś za nią stoi, odwróciła się i zobaczyła jego , jak gdyby nigdy nic siadł sobie kolo niej i patrzyli na wschodzące słońce w milczeniu, w pewnym momencie odezwał się i zapytał czy pamięta jeszcze rozmowę, w której wyznał jej miłość, pokiwała głowa i jakby posmutniała, przeprosiła go za wszystko i powiedziała ze bardzo by chciała z nim być, lecz nie nadaje się do związków, nie potrafi obiecać komuś ze będzie go kochać, skoro nie jest tego pewna, nienawidziła ranić ludzi i tym samym sama nie chciała być raniona, dlatego bała się zaangażować, nie lubiła ryzykować i okłamywać sama siebie.
|