mam już Cie dosyć. tych Twoich uśmieszków, przez które w głowie mam jedno wielkie tornado co rozpierdala wszystko co już sobie poukładałam, z czym się pogodziłam, bo dajesz mi tymi jebanymi uśmiechami nadzieje. mam dość tych twoich maślanych oczek, tych przesłodzonych spojrzeń, które sprawiają że mnie już mdli, po prostu chce mi się rzygać. mam dość wyczekiwania aż wreszcie postanowisz co z nami będzie. mam dość bezsennych, niekończących się nocy i pustych dni. nie chce tak dłużej żyć, ale nie mam już siły błagać Cie na kolanach, żebyś przestał ze mną do cholery pogrywać
|