Zabijasz mnie , wiesz? Tak powoli tą swoją bezinteresownością, obojętnością. Wszystko inne jest ważniejsze , prawda? Musisz ciągle gdzieś wyjeżdżać , nie ma Cię gdy potrzebuję Cię najbardziej . Wszystko się pieprzy. Wiesz , nienawidzę Cię. Ale wciąż jak głupia czekam tego momentu gdy przyjedziesz , spalę z Tobą papierosa na pół , a Ty uśmiechając się wypowiesz moje imię. Przytulisz , powiesz że jesteś mój , że przepraszasz , że wszystko będzie dobrze. Usnę tak w Twoich ramionach a rano zbudzi mnie Twój miękki głos i zapach porannej kawy .
|