Wdech łapię, ale mimo to łapie papier
i wyrzucam powietrze z którym żyję na bakier.
Mam dość już, też byś tego miał dość gościu.
Chodź tu, pokażę Ci co to zapieprz.
Żyjąc pośród kurew, studentek, łatwych dziurek,
wierzą ślepo w kulturę, już ledwo tak potrafię.
Kręcąc koniukturę, goniąc pieniądze,
które przeganiają kaska chmurę już sam nie wiem co tracę.
Ej man, już nie wiem sam ile można ślepo brnąć w ten twój plan.
Dzień za dniem daje coraz więcej nam takich treści.
Uwierz mi, coraz trudniej jest mi jakieś zmieścić.
Na części podziel mi rodzinę, na części.
Za dwadzieścia lat bez wiary wreszcie zemści.
Ja stoję tu, ja czekam na twój ruch znów.
No pokaż co naprawdę Cię kręci.
|