Idąc do Ciebie, czułam się jak w niebie... Drzwi otworzyłeś,herbaty zaparzyłeś. Weszłam do twojego pokoju, siedziałam w spokoju.Krążąc wspomnieniami, myślałam co będzie z nami.Trochę się pokłóciliśmy, A potem pożartowaliśmy.Całując się z Tobą, myślałam, że jestem twoją ozdobą. Zapytałeś czy się zakochałam, ale prawdy Ci nie wyznałam. Później powiedziałam, że coś do Ciebie czuje, ale niestety to Ciebie nie rajcuje... Łza w oku stanęła. W duszy tylko klnęłam. Wiedziałam, że tak zareagujesz, bo niczym nowym mnie nie zaskakujesz. Lecz co ja mam poradzić.? Jak z uczuciami nie można przesadzić. Masz wszystko glęboko w dupie .! Napisz to jeszcze na słupie .! Ale czy ty nigdy nie kochałeś .? Sympatii nie miałeś .? Co będzie jak byłabym w ciąży .? Można to nas bardziej połączy .? Pisząc to mam w brzuchu motyle ; ( Kocham Cię to tyle...
|