- I po co ? po co to wszystko ? widzę, że go nie lubisz - powiedziała jej koleżanka, depcząc kolejnego papierosa na swej drodze.
- Fakt. Ale lubię kogoś, kto nie jest obojętny, widząc mnie w objęciach innego faceta.
- Przecież on jest ślepy.
- No to sobie poczekam - zakończyła rozmowę. Spotykała się z wyżej wymienionym idiotą, uśmiechała się, promieniała. Zostawiała go, i godzinami płakała patrząc w sufit. Nie ten co trzeba ją zauważał. Nie ten co trzeba jej pragnął. Lecz kiedyś pomyślała o tym z drugiej strony : Głośno do siebie, z rozmazanym tuszem powiedziała "Kocham nie tego co trzeba".
|