Siedziałam z nim na przystanku, paliliśmy jednego papierosa. Uśmiechałam się, on przytulał. Z fałszywą namiętnością oddałam pocałunek, on wywnioskował z tego coś więcej. Ta bajka nie ma morału, i nie ma zakończenia. Nasuwa się jedynie pytanie, kto tak ją zranił, że bawi się mężczyznami, jak okrutna dziwka.
|