kiedy rano staję przed lustrem, to nie mogę patrzeć na tą naiwną dziewczynkę, która nadal wierzy w to, że przyjedzie kiedyś po nią książę na białym koniu i uwolni ją z wieży, której broni zły czarnoksiężnik. nic innego tylko strzelić sobie w pysk żeby w końcu przejrzeć na oczy.
|