Zawsze powtarzał ' Nie jesteś z cukru.! ' , kiedy chciał iść ze mną na spacer w deszcz .
Bałam się , że dostanie zawału , gdy zobaczy mnie w niewyprostowanych włosach ,
Ale on mówił , że kocha mnie taką jaką jestem . Na zawsze .!
Byłam wtedy taka Zajebiście szczęśliwa , cholernie szczęśliwa.!
Któregoś dnia wysypałam cukier i rysowałam serduszka ...
Myślałam o naszej przyszłości śmiejąc się sama do Siebie ..
Byłam pewna , że to on będzie zawsze .!
I w tej chwili odczytałam sms-a :
" Sorry Kotuś ja tak dalej nie mogę . Nie chcę związku . Zostańmy przyjaciółmi . "
I wtedy popłynęła mi łza .... Łza , która spadając na serduszka z cukru roztopiła je .. ; ((
|