Ciemny pokój otulony chłodem i dymem papierosowym oraz ja. Ja jako bezkształtna postać kuląca się na drewnianej komodzie z tysiącem słów na języku. Nikt i nigdy nie odkryje moich myśli i gestów, wypowiedzianych nad kubkiem z zimną kawą.
Moje zimne stopy i dłonie to nie przypadek
|