cz I na poczatku ich znajomości podarował jej naszjnik . dwa małe gołębie . powiedział jej żeby sie nie smiła , że tu nie o wesele chodzi , tylko chce jej pokazać , że bedzie ją kochał wiecznie i że bedzie wierny . do końca . dziewczynie nawet nie sniło sie z tego śmiać . wrecz przeciwnie . nigdy nie była materialistka. wolała dostawać mniejkosztowne małe prazenty ale wartosciowe . jak kupione za ogromne piniadze i tylko na pokaz . ucieszył ją ten prezent . nie rozstawała sie z nim nigdy . zawsze miała go przy sobie . Lecz jednak przeszedł dzień rozstania . czekała na niego prze szkolnym boisku . w miejscu gdzie zawsze sie spotykali .coś ja natchneła zeby zdjac łańcuszek . zdjeła i papatrzyła na niego. był a wstanie zabić jakby cos sie z nim stało . nagle nadszedł On . schowała wiec reke z łańcuszkiem do tyłu żeby przypadkiem nie zauważył , że go zdjeła. nie przywitał sie z nia jak zawsze . kiedy tylko sie zbliżył powiedził jej , że nie może juz z nia być bo jej nie kocha . odwrócił si
|