kiedy witam się z twoimi kumplami, zawsze któryś powie mi że zajebiście wyglądam, wtedy ty ściskasz bardziej moją dłoń, albo całkowicie obejmujesz mnie tak, że nie mogę oddychać. Miażdżysz ich wzrokiem, choć wiesz, że to dla ciebie się tak stroję. Chociaż twierdzisz, że to słabe całować się przy ludziach, zwłaszcza znajomych, to zawsze gdy mrowią mi usta chętne do połączenia ich z twoimi, zachłannie podgryzasz moją dolną wargę nie zważając na gwizdy innych. Na cosobotnich imprezach, kiedy podchodzi do mnie jakiś chłopak prosząc o wspólny taniec, żegnasz kolesia słowami: może najpierw ze mną zatańczysz ? i porywasz mnie na środek parkietu nie wypuszczając ze stalowych objęć ..
|