cd.
ona wolała poświecić swoje wierzchnie nakrycie aby mogła zająć ciepłe miejsce na jego kolanach schować się w jego ramionach i dzielić wspólnie właśnie jego kurtkę.. Zgodził się. Siedzieli tak i rozmawiali, co jakiś czas całując się czule. Ogarniał ich wielki spokój choć w wokół było nieprzyjemnie oni dodawali tej przygnębiającej pogodzie zupełnie innego uroku. Unosiła się nad nimi jakby aura radości szczęścia miłości bo po mimo wszelkich problemów mieli siebie i byli w tym momencie razem. Jak zwykle chłopak zaproponował coś wariackiego postanowił zacząć tańczyć przy ich ukochanej piosence, zgodziła się lecz bez muzyki, wolała delektować się w ciszy jego ciepłem i namiętnymi ustami tą chwilą która pewnie na zawsze zostanie w ich sercach. Przytuleni bujali się powoli na boki wpatrując sobie w oczy i szepcząc kocham..
|