Ja wiedziałam, żę znów tak będzie... że znów cierpieć będzie me serce.
Ale jak każda małolata, musze swoje `odsiedzieć`, jeszcze nie raz pęknie mi serce, w sumie to już się do tego przyzwyczaiłam. Razem było nam tak pięknie, dlaczego? co nas rozdzieliło? Przestaliśmy rozmawiać, Ty jesteś daleko. A ja? Ja co noc płaczę, tęsknie, myślę, kocham... kocham...
Najbardziej się boję, że pojawisz się w moim życiu tak jak ci wszyscy.~pierwsze ranią , później chcą wracać...
Ale skarbie wiesz, że dla Ciebie wszystko zorbię... Niby kochasz.... jakoś już się 2 tygodnie nie odzywasz... i jak to jest??
Czemu takiej zwykłej dziewczynie jak mi zawsze się nie udaje... czemu wszystkie inne mają szczęście a ja nie? ... miałam szczęście, ty nim byłeś... wyjeżdżając obiecywałeś, że będzesz regularnie wracać... a teraz co? ja tak żyć nie potrafię... rozumiesz??
Każda noc jest przepłakana, bo tak bardzo rozgrzałeś me serce... Te nasze noce, namiętne i piękne. Na zawszę zapamiętam...
|