Zastanawiam się co, do cholery jasnej powstrzymuje nas od wypowiedzenia słów? Od jakiś czynów? Co stwarza z nas takich tchórzy? Tchórzostwo sprawia, że tracimy szanse, przegrywamy życie. Ale stając się odważnym mamy gwarancje, że wygramy? Że nie stracimy jeszcze więcej niż mieliśmy do tej pory? Że jest jakikolwiek sens? /lilykat
|