Moje książki nagle upadają na ziemię, zarumieniona i zestresowana przykucam by je podnieść a przede mną stoisz Ty. Po chwili kucasz naprzeciw mnie i pomagasz mi je zbierać. Nagle nasze ręce się spotykają, po chwili wzrok a wtedy jest ta chwila ... kiedy okazuje się, że to tylko moje wyobrażenie snu ...
|