Lajtowy dzień. Spotkałam się z kumpelą i wybrałyśmy się na plac zabaw. Rzuciłyśmy się na huśtawki i bujałyśmy się do nieba. Piosenki StarGuardMuffin na cały regulator w komórce aż trzeszczały głośniki. Biodra zataczające krąg w rytmie muzyki. Znalazłyśmy dwie rury i schowałyśmy się. Echo dochodziło ogromne. Zauważyłam, że przystanęła grupa chłopaków i zaczęła się skradać. -Zabiją nas! -krzyczałyśmy zataczając się przy tym śmiechem. Chwile potem nad naszymi głowami rozlegały się dziwne odgłosy. -Uciekamy- policzyłyśmy do 3 i zwiałyśmy z rur. Wychodząc zauważyliśmy chłopaków przytulonych do ściany metalu. Roześmiałyśmy się i wyruszyłyśmy do miasta chcąc zaznać nowych przygód. /kasiak12995
|