Nie pisałeś , Nie odbierałeś - wyłączyłeś telefon .Założyłam słuchawki włączyłam piosenkę najgłośniejszą. Wzięłam głęboko schowane w szafie fajki zapalniczkę i wyszłam z domu po cichu aby nikt nie usłyszał.
Szłam przed Siebie . Podczas refrenu łzy same napłynęły mi do oczy , i same spadły .
Odpaliłam papierosa i zaczęłam palić. Tak dawno tego nie robiłam , ale znowu musiałam się jakoś uspokoić , a tylko nikotyna pozwalała mi na to . Tylko tak mogłam wyładować złość.
Miałam już dość Twojego spóźniania się lub nie pojawiania się w ogóle na spotkaniach ,miałam tego dosyć , ale jednak dręczyły mnie obawy że wyłączyłeś telefon bo chcesz zerwać.
Bałam się tego i to cholernie.
Dręczyłam się .
Pieprzona masochistka.
|