Po godzinie jednak nie wytrzymałam, zapytałam o co tak na prawdę chodzi. Odpisałeś: "O nic, czasu nie mam" Rozwiałeś wszelkie wątpliwości. Nie masz czasu, ale dodaj, że dla mnie, powiedz prosto z mostu, no tak, to byłoby za trudne, w ogole sie nie zmieniles, jestes nadal tym samym dzieckiem. Przecież jeszcze cztery dni temu pisaliśmy dniami i nocami, a teraz nie masz czasu na jeden sms? Kolajny raz któraś z Twoich koleżanek zabiera nasz wspolny czas... Co ja plotę, jkai nasz czas.. Przecież nic mi nie obiecywałeś.
|