zostaliśmy wysłani jako delegacja do miejskiego domu kultury, na przedstawienia. usiedliśmy ekipą, śmieliśmy się głośno i dyskutowaliśmy, gdy nagle ktoś, potrącił mnie w ramię i wypowiedział jego imię. zaczerwieniona, odwróciłam się, niedowierzając. nie widziałam go od czterech miesięcy, byłam ciekawa tego jak wygląda. na szczęście, nie zauważył mnie, mogłam swobodnie obserwować jego twarz, ciało, to jak uśmiecha się do kumpla. niestety przyłapał mnie, spojrzał prosto, w piwne tęczówki, które kiedyś kochał. odwróciłam się. kumpela, zauważyła, że triumfował, a więc, wie, że nadal mam do niego słabość.
|