Chodząc po łąkach w białej sukience, którą uwielbiał przypominała sobie wszystko po kolei.. Od pierwszego spojrzenia po niewyjaśniony koniec.. Uklękła. Tu zakopali skrzynkę z ważnymi dla nich rzeczami. Wyjęła wspólne zdjęcie, byli tam tacy szczęśliwi.. Pierwsza czarna plamka na sukni. Później zaczęła nucić ich ulubioną piosenkę. Druga czarna plamka na bieli. Przypomniała sobie coś jeszcze. Szybko pobiegła do samotnie stojącej lipy na wzgórzu i znalazła te cholerne inicjały.. A + A.. Upadła i wołała w pełni żalu do lipy : " Ty już się pogodziłaś z tym, że musisz tutaj stać i być samotna .. A ja nie tak umiem.. Dlaczego? No dlaczego ? Trzecia plamka na sukni, a potem czwarta, piąta.. Aż suknia nadawała się tylko do prania / kolorowe.groszki
|