Był sobie chłopiec. Miał srogiego ojca, ale bardzo go kochał. Ojciec spełniał wszystkie zachcianki chłopca, pod warunkiem, że był posłuszny. Chłopiec bardzo się starał i zawsze prosił o książki lub broń. Ojciec spełniał te życzenia.
Pewnego dnia ojciec kupił chłopcu sokoła. Miał go nauczyć posłuszeństwa. Sokół był dziki i nie chciał się uczyć. Mimo to chłopiec pokochał sokoła z całego serca i cierpliwie znosił wszystkie rany i zadrapania zadawane przez dziób i pazury ptaka. W końcu, po miesiącu sokół się oswoił. Chłopiec nauczył go wszystkiego, co potrzebne do polowań. Był z siebie zadowolony. Pokazał tacie, czego nauczył ptaka. Ojciec obejrzał wszystko cierpliwie, a potem zabił ptaka. Powiedział, że chłopiec miał nauczyć sokoła posłuszeństwa, a zamiast tego nauczył go kochać. Chłopiec długo płakał nad ciałem przyjaciela, aż jego ojciec nakazał służbie zabrać i spalić ciało ptaka. Po tym zdarzeniu chłopiec nauczył się jednego. Kochać to niszczyć.
|