godzina szesnasta z minutami. dziewiętnasty dzień miesiąca listopada. najgorszy?
najlepszy? dzień jak dzień. życie w ciągłym biegu zmęczyło mnie już. chcę wyjechać.
wyjść z domu i nie wrócić. przerosły mnie rzeczy, które kiedyś wydawały się tak beztroskie.
uczucia, które kiedyś we mnie tkwiły wypaliły się. dużo rzeczy zwaliło mi się na głowę.
właśnie teraz, kiedy jest mi tak ciężko, nie ma przy mnie jednej osoby. kiedyś najbliższej.
ukochanej. teraz nie wiem, czy tak naprawdę była to przyjaźń czy zabawa.
wiem tylko tyle, ze od dziś będę pamiętała tylko te dobre chwile na zawsze.
|