czy miłością można nazwać zamieranie gdy widzi się kawałek jego twarzy... w kilometrowym tłumie, bo wydaje Ci się, że jest już wystarczająco blisko? czy miłością można nazwać nasłuchiwanie jego kroków, chociaż wiesz, że to niemal niemożliwe by akurat przechodził? czy miłością można nazwać przypadkowe przechodzenie koło niego dziesięc razy, żeby chociaż... zobaczyć jego uśmiech, poczuć zapach jego perfum , które wywołuja dreszcze na każdym centymetrze Twojej skóry.. , albo usłyszeć jego śmiech unoszący się ponad tłumem? czy miłością można nazwać modlenie się wieczorem żeby Ci się przyśnił ? czy miłością można nazwać małe gówno w brzuchu , które pozbawia Cię oddechu gdy słyszysz jego imię ? kurwa można ?!
|