I te dwa momenty. niezapomniane. Siedzicie w malym budyneczku na oknie któego dawno nie ma, a kawałek dalej znajomi. Słyszysz pytanie. "ej... mogę cię pocałować?" zero namysłu. zgoda. wchodzi kumpel witacie sie jakby nigdy nic, a po chwili pada pytanie czy myślicie op tym samym i zagłębiacie sie w tajemnicy samych siebie/ shatten
|