Spadam... w otchłań, pustke. Sama tego chciałam... Nie byłam zbyt slina nie umiałam walczyć. Widoczne szczęście zostało zastapione czarną nicością, która żywi sie moim cierpiem. Brak skrzydeł nie moge wrócić z powrotem. Pusta przyciąga, kusi, nie daje rady, wpadam. Odchłań czeka. Nadzieja uciekła, a szansa na powrót odeszła. Odeszla na wieki.
|