z opuchniętymi od łez oczami wybiegła z domu, trzaskając drzwiami. biegła przed siebie, nie czując nic. uciekała. uciekała od wspomnień. nie mając już siły usiadła na konarze starej lipy.. rozpłakała się na dobre. zawiedzionym wzrokiem spojrzała w pełne gwiazd niebo, i łamiącym się głosem spytała 'dlaczego ?'.
|