-Wiesz, życze ci żeby jakaś laska tak samo cie potraktowała, jak ty teraz potraktowałeś mnie! Pierdol się, kurwa. - Krzyknęła i wybiegła z mieszkania. Zapłakana wracała do domu. Myśli krążące po jej głowie nie dawały się jej uspokoić. Założyła słuchawki i szła dalej. Nie zwracała uwagi na nic. Przechodziła przez ulice, gdy nagle z bocznej uliczki wyjechał rozpędzony samochód. Muzyka była tak głośna, że nie słyszała krzyków przechodniów. Samochód nie zdążył zahamować. W przeciągu chwili przed oczami 'przeleciało' jej całe życie. Bilans wyszedł dodatni. Mimo tego, że właśnie znajdowała się na łożu śmierci, uśmiechnęła się lekko i pomyślała, że wszystko co zrobiła, zrobiła najlepiej jak umiała. Żałowała tylko tego, że nie zobaczy jego miny, na wieść o tym, że nie żyje.
|