leżała na łózku w rece trzymała ten naszyjnik z serduszkiem , który kiedys dostała od niego jako znak wielkiego uczucia . łeżała i płakała . pojać nie mogła jak mogł ją tak zostawić . przeciez tak bardzo ją kochał . kazdą wolna chwile spedzali razem . a te nocne spacery ? wyjazdy nas jeziora tylko po to by poraz kolejny poapatrzec na gwiazde ktora dla niej wybrał ? po co to wszytko ? po co ten naszyjnik niby na znak wielkiem miłości Z jego strony to nie była miłość . Jakby było inaczej nie zostawił by ja tak po prastu znikajac pewnego dnia bez zadnego wyjaśnienia . dziwczyna nie traci nadzieji . mineło poł roku . nie wyrzuciła naszyjnika . czeka . z nadzieja że ten naszyjnik był naprawde oznaka wielkiem miłości i ze jej ukochany wroci .
|