nic nie poradzę na to, że tak kocham to miasto. wciąż te same ulice, identyczny widok zza szyby autobusu jednej linii, którym w dwadzieścia minut możesz przejechać całe miasto wzdłuż. pamiętasz? kiedyś ci powiedziałam, że tego nie zrozumiesz. muszę się przyznać, że ja sama nie wiem, co mnie tu przyciąga, ale uwielbiam moment, kiedy wychodzę z dworca. to jest jakieś niewytłumaczalne, mistyczne przeżycie. a może dlatego wyjeżdżam, żeby wrócić? do ciebie?
|