jest mi cholernie źle. Tęsknię za Nim niemiłosiernie, a jeszcze przede mną kilka długich dni. I wiesz co.. będę musiała Go Olać. tak, właśnie. Kolega, właśnie KOLEGA. nikt więcej. a ja? Głupia, zakochana w Nim tęsknie i liczę na cud. Musiałam pogodzić się z tym, że między nami nic nie będzie. Było Ciężko wiesz? Ale dałam radę. Pogodziłam się z rzeczywistością, ale to nie oznacza, że już jest dobrze. Nie jest. Zastanawiam się co będzie gorsze olanie jego zaczepek jako do KOLEŻANKI czy może to, że nie będę musiała ich olewać bo nic nie zrobi. -.-
|