dlaczego on nie rozumie, że żaden vanilla ice nie jest w stanie zepsuć tego, co my sobie klocek po klocku budujemy? dlaczego nie potrafi zrozumieć, że jeśli chcę być z nim, to nikt inny nie ma dla mnie kompletnego znaczenia? jestem zmęczona, a przede wszystkim tęsknię jak cholera. i jak cholera się boję, że on coś znów sobie ubzdura w tej ślicznej, młodej i głupiej główce- a wtedy nie będzie wesoło, jak przyjadę do domu..
|