Skończyła właśnie prace domową. Inni nadal męczyli się z przepisywaniem beznadziejnych schemacików. Założyła słuchawki i włączyła pierwszą lepszą piosenkę. Byle tylko zagłuszyć jakiekolwiek myśli. Dzwonek na przerwę. Siedząc w sklepiku obserwowała każdego kto się tam pojawił. Po chwili wszedł On. Ten na widok którego każdej lasce przyspieszało tętno. Zastanawiała się co ma zrobić. Przecież tego weekendu do niej napisał. Może powinna do niego podejść. Zagadać. Nie musiała nic robić. Wchodząc spojrzał na nią i obdarzył ją swoim szarmanckim uśmiechem. Odwzajemniła to. Później czuła na sobie już tylko wzrok zazdrosnych kumpelek.
|