- co masz na myśli ? - spytała , a do jej oczu napłynęły łzy . - dobrze wiesz , że nigdy Cię nie kochałem - powiedział patrząc na jej twarz . Zrobiła krok w tył i spojrzała mu prosto w oczy . - jak to ? przecież obiecałeś , że już na zawsze będziemy razem . mówiłeś kocham .. - powiedziała cicho i schowała twarz w ręce . - przecież nigdy nie przysięgałem , że mówię prawdę - uśmiechnął się szatańsko . Ona podniosła wysoko głowę i po raz ostatni spojrzała mu w oczy. - wiesz ? - uśmiechnęła się do siebie - mimo tego wszystkiego . Kocham Cię . - powiedziała dość głośno - możesz być frajerem , kłamcą ale ja mówiłam prawdę kiedy szeptałam Ci do ucha jak bardzo jesteś mi potrzebny , jak bardzo dopełniasz mój szary świat . - podeszła do niego wolnym krokiem - a teraz przysięgam Ci , że kiedyś poczujesz to co ja kiedy , kiedy patrzałeś mi w oczy i mówiłeś , że nigdy nie zostawisz . to takie miłe uczucie - wyszeptała mu do ucha i odeszła . On spojrzała jak odchodzi i zrozumiał,co się stało/molli
|