czekała na mnie pod szkołą. byłam cholernie ciekawa o co jej chodzi. podeszła i zaczęła się rzucać mówiąc, że to wszystko moja wina, bo On ją zostawił przez wzgląd na mnie. odpowiedziałam spokojnie, że to w żadnym wypadku nie jest moja wina.to ona spierdoliła, szmacąc się ze wszystkimi. zamachnęła się, żeby mnie uderzyć. złapałam ją za nadgarstek spojrzałam w jej wytapetowaną twarz ' ja mu tylko otworzyłam oczy' oznajmiłam. odchodząc odwróciłam się i rzuciłam 'ostatni raz podniosłaś na mnie swoją ronie' // neast
|