Bo ty nie zdajesz, sobie sprawy z tego, że po spotkaniu z Tobą, gdy wracam, do domu, odpalam papierosa, zaciągam się i obsesyjnie interpretuję, każde Twoje słowo. analizuję, każde Twoje spojrzenie i każdy, bez wyjątku, gest. godzinami, siedząc, na parapecie, zastanawiam, się gdzie popełniłam błąd. co zrobiłam, źle, że teraz traktujesz mnie w taki sposób...
|