przechodziłyśmy szkolnym korytarzem rozmawiając o zadaniu domowym na historie. nagle on przeszedł obok nas. - słyszysz to ? - zapytałaś - chyba ktoś sobie urządza niezłą imprezę. posłuchaj : bum, bum, bum, bum. niezłe. - to chyba nie jest żadna impreza - odpowiedziałam próbując opanować szalone bicie tego cholernego serca, które za chwilę chyba miało wyskoczyć z mojej klatki piersiowej.
|