Byla noc, na dworze zimno i deszczowo, nikogo nie bylo na ulicach. a ja poklocilam sie wlasnie z mama. chcialam uciec na koniec swiata, bylam taka zla na nia. pierwsze co zrobilam to zaplakana wykrecilam twoj numer, miales wylaczony telefon nagralam ci sie na poczcie. moj zaplakany glos mowil sam za siebie. Dlugo nie musialam czekac za nim zdazylam sie ubrac uslyszalam jak wolasz mnie pod okne. wzialam telefon zgasilam swiatlo i wyszlam z domu. Rzucajac ci sie w ramiona szybko zapomnialam o klotni z mama. Liczyles sie tylko ty. Spedzilismy razem noc. Na drugi dzien wrocilam do domu mama nie spala, chwycila mnie i przytulila do serca powiedziala tak strasznie sie martwilam.
|