Czasem wydaje mi się, że wszyscy ludzie na świecie są jak te jednostki siedzące w autobusie, patrzące przed siebie lub przez szybę, bojące się spojrzeć w oczy, wykrzywić usta w 'uśmiecho-podobny' grymas, wyciągnąć zatykające uszy słuchawki. Ludzie nie chcący nawiązać żadnego kontaktu. Tak bliscy, a jednocześnie tak odlegli.
|