Tutaj patologie wysiedlają gdzieś na peryferia,
Centrum odnawiane i remontowane przestań,
Rodziny rozrzucane po najgorszych tych osiedlach,
Tutaj będzie elegancja a tam na tych obrzeżach,
Będzie śmieciarz chodził z kosom,
Żeby nikt cięnie zajebał jak posąg,
Wrogom się uczucia moje,
Oraz nocom chodzą po mnie różne nastroje,
To chore mam spore chęci,
Ale jakimś dziwnym trafem ciągle stoje na krawędzi,
Przerwe cisze tutaj znają mnie ulice,
Tutaj znają to życie,
O którym pisze w tym bicie,
A niektórym to nie mieści sie w piździe,
To nie bajka człowieku,
To pierdolone życie,
|