Tutaj miało byc lepiej ,
Obiecanki cacanki ,
Dlaczego widze wciąz smutek na twarzy matki,
Dlaczego widze kratki na twarzach moich ziomów,
Dlaczego niektóre koleżanki nie chcą wrócic do domu,
Nie snucic wyżalic się nie ma komu,
Wyjśc do ludzi ,mijając teraz mase kondonów,
Pomóc sobie i komuś,na palcach ich wylicze,
Był święty spokój ale coś przerwało życie,
Ej pójde na cmentarz i zapale tam znicze,
Na grobie zioma który odebrał sobie życie,
Jeszcze nie teraz ale o tym napisze
Tylko jak wyrażą zgode na to jego rodzice,
I taK żyje w tym syfie ty też tutaj żyjesz,
Widze jak niektórym pętla ciśnie sięna szyje,
Przepełniony domy dziecka ,
Przepełniony ślepczak,
Na wynajętych kawalerkach tak tutaj się mieszka,
|