Siedzieliśmy na ławce w parku i jak zwykle się przekomarzaliśmy włączają w to czasami poważne rozmowy , ale szybko zastępował je śmiech. Ale nagle spoważniałeś. Spytałam co się stało a ty odpowiedziałeś mi prosto w oczy że do siebie nie pasujemy. Zapytałam czy żartuje a on powiedział że będzie niszczył mi sobą życie. Rozstaliśmy się . Może i dobrze. Przechodząc kiedyś z kumpelą w parku zobaczyłam cię z inną pustą wytapetowaną laską, która nadskakiwała ci przy każdym wypowiedzianym przez ciebie słowie. Kumpela widząc moja minę stwierdziła na głos, ze takiej życia się już nie da zepsuć ./porcelanowalalka
|